Znasz to? Dostajesz zadanie, robisz, napotykasz problemy, rozwiązujesz, konsultujesz z koleżankami i kolegami, starasz się jak nigdy. Nadgodziny, stajesz na głowie i klaszczesz uszami, już prawie kończysz, jeszcze tylko dopracujesz jeden szczegół i będzie idealnie… A potem przychodzi Managerka** i pyta: “Na co Ci zeszło tak dużo czasu i czemu to jeszcze nie jest skończone?!”

Tak, my też nie wiemy o co im chodzi… A nie, wiemy! O pieniądze! Wybacz rozwiązanie zagadki na początku, ale trzymanie Cię w niepewności mogłoby zniechęcić. 

Jak więc pieniądze wiążą się z czepialstwem Managerki? Otóż zastanówmy się, dlaczego w ogóle pracujesz nad tym zadaniem. Dla pieniędzy? Oczywiście, po to się pracuje, ale nie o te pieniądze nam tutaj chodzi. Pracujesz nad tym zadaniem bo ktoś Ci je zlecił. Była to albo ta Managerka, albo Klient, albo Twój Lider albo ktokolwiek inny związany z projektem, ewentualnie sama je sobie wzięłaś z backlogu.

Dlaczego to zrobiłaś? Dlatego, że albo budujecie produkt na czyjeś zamówienie albo prowadzicie wspólny projekt, a może nawet biznes. W niektórych przypadkach, szczególnie w małych organizacjach, zlecający pracę jest tą osobą, która bezpośrednio rozwiązanie sprzedaje. To nas prowadzi do ostatniego kroku (lub jednego z wielu, zależy w jak dużej organizacji pracujesz) – sprzedaży. Albo sprzedajemy produkt, albo projekt, albo prezentację, albo jeszcze coś innego – na pewno wiesz co sprzedaje firma, w której pracujesz, prawda? I słowo klucz – sprzedaż. Czyli ostatni etap, w którym za pracę, usługę, produkt nabyty drogą kupna otrzymuje się pieniądze. O te pieniądze chodzi.

Robisz to zadanie, żeby ktoś mógł je sprzedać. Jako część czegoś większego lub bezpośrednio, a może nawet sama sprzedajesz? Jeśli to ostatnie to zapewne nie potrzebowałaś tego tekstu, żeby zrozumieć ciąg przyczynowo-skutkowy. Może być też tak (bo czemu nie?), że Twoje zadanie to część produktu, który usprawnia pracę organizacji, a sprzedawane jest coś innego. Niemniej jednak to, co Ty robisz ma pomóc organizacji zarabiać.

Wracając do Twojego zadania – jak myślisz, czy tak naprawdę ważne jest jak perfekcyjnie jest ono zrobione jeśli nie jest na czas albo wartość pracy przekracza jego cenę?

Tak, wiemy, teraz sypią się myśli – “ale to musi tam być”, “ale bez tego wszystko się posypie”, “ale bez tego nie ma sensu całe zadanie”… Prosimy ładnie, zatrzymaj się i zastanów czy to jest prawda. Bo jeśli rzeczywiście coś “musi” to nie przeskoczysz, trzeba zrobić. Ale jeśli klient tego nie potrzebuje, organizacja na tym nie zarobi, nie ma w tym dodatkowej wartości – to nie musi. I tak zgodnie z zasadą Pareto liczy się tylko 80% Twojego zadania, więc zastanów się które 20% można sobie darować.

Better done than perfect. Nie da się zrobić perfekcyjnie, zawsze da się lepiej. 

Perfekcja nie zarabia i nie przynosi wartości. 

Biznes to biznes.

A zresztą, jakbyśmy wszystko od razu zrobili najlepiej, to co byśmy naprawiali podczas supportu? 😉

Pytania? Wątpliwości? A może masz inne zdanie? Komentuj tutaj albo zgłoś się do nas bezpośrednio, postaramy się pomóc.

*Człowiek-Managerka może być Project Managerką, Product Managerem, Product Ownerem lub jakimkolwiek innym managerem albo managerką.

**Przez managerkę rozumiemy też managera, a przez szefową szefa. I tak na zmianę, wszystkie płci.

Recommended Articles

2 Comments

  1. Wpis celny i potrzebny. Dążenie do perfekcji jest niejednokrotnie powodem utraty z pola widzenia realnego sensu danego projektu. Temat o tyle problematyczny, że trudno czasem znaleźć właściwy balans między rosnącym długiem technologicznym, a dostarczeniem działającego produktu na czas i w budżecie.

    1. Myślę, że dług technologiczny to jest kolejny temat, który warto rozważyć i wziąć pod uwagę określając ten sens, o którym mówisz. Ja tutaj miałam na myśli tzw. “polerowanie na złoto”, którego można unikać, chociaż przyznam, że łatwe to nie jest.. Pozdrawiam! 🙂

Leave a Reply